W długoletnich związkach pary mogą spotkać się z pewnym zjawiskiem - nudą. Codziennie spoglądamy na partnera i wydaje nam się, że znamy go na wylot. Praca, dom, sen, praca, dom, sen i tak w kółko… żyjemy w pewnych przyzwyczajeniach, które odbierają naszemu życiu ekscytację. Dodatkowo dochodzi do tego nasze małżeństwo/związek, w którym partner z tajemniczego, fascynującego obiektu westchnień, zamienia się w kanapowego misia, którego nie znosimy. Dlaczego tak się dzieje?
Aby móc zastanowić się nad tym, dlaczego coś nie działa, musimy najpierw podjąć refleksję nad tym, jak to działa. Czym jest miłość? Na to pytanie odpowiada nam Koncepcja Roberta Sternberga (1986, za: Wojciszke, 2011). Miłość składa się z 3 elementów: namiętności, intymności oraz zaangażowanie. Namiętność charakteryzuje się największą dynamiką i intensywnością. Jest niepodatna na kontrolę – pojawia się bez naszej ingerencji oraz działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego – im większa namiętność, tym więcej zachowań, które dodatkowo ją wzniecają. Zgodnie z dalszymi ustaleniami Sternberga dotyczącymi dynamiki związku, dominuje ona na samym początku (w fazie zakochania), a następnie powoli zmniejsza się jej intensywność na rzecz intymności oraz zaangażowania. Intymność powiązana jest z przywiązaniem, bliskością i zależnością partnerów od siebie. Dynamika intymności jest łagodna – rośnie powoli i pozostaje na wysokim poziomie. Jak budujemy intymność? Uczymy się z partnerem sposobów skutecznej komunikacji, wzajemnego zrozumienia oraz udzielania sobie wsparcia. Ostatnim elementem miłości jest zaangażowanie. Są to wszystkie działania, myśli oraz decyzje ukierunkowane na przekształcenie relacji miłosnej w związek oraz na jego utrzymanie pomimo różnych przeszkód. Pojawia się najpóźniej i utrzymuje się najdłużej. Wszystkie 3 elementy miłości tworzą według koncepcji Sternberga miłość pełną. Dlaczego więc w długoletnich związkach pojawia się problem braku namiętności?
Sternberg nazwał brak namiętności w związku miłością przyjacielską. Pomimo tego, że bardzo kochamy partnera i mamy poczucie, że znamy go na wylot, brakuje nam tej iskierki podniecenia. Często pojawiająca się nuda w obszarze seksualnym skłania partnerów do poszukiwania tego czego brakuje im w związku „na zewnątrz”. Jak tego uniknąć?
Intymność i zaangażowanie realizują naszą potrzebę bezpieczeństwa. Jest to bardzo istotne pragnienie, które zgodnie z piramidą Maslowa zajmuje 2 miejsce po potrzebach fizjologicznych. Chcąc przykładowo założyć rodzinę z partnerem, musimy ufać mu na tyle, aby powierzyć mu kawałek własnego życia. Tylko czy poczucie bezpieczeństwa w związku ma same zalety? A gdybym powiedziała Państwu, że to właśnie poczucie bezpieczeństwa niszczy naszą namiętność? Taką hipotezę weryfikowała Esther Perel w książce „Inteligencja erotyczna” (2006). Wywnioskowała ona to na podstawie rozmów przeprowadzanych z różnorodnymi parami. Autorka stwierdziła, że bezpieczeństwo w związku to nic innego jak powtarzalność i całkowita integracja z partnerem. Są to aspekty, które nawet w innych obszarach naszego życia, powodują nasz komfort psychiczny. Coś co jest przewidywalne zużywa mniej naszej energii i powoduje, że możemy poświęcić ją na zupełnie inne czynności takie jak sprzątanie, praca czy wychowanie dzieci. Jednakże gasi to naszą strefę namiętności, która potrzebuje nieprzewidywalności. Sternberg doskonale określił charakter namiętności – nie poddaje się ona naszej świadomej kontroli. Oczywiście, jest nam bardzo trudno zrezygnować z bezpieczeństwa, ale przecież nie musimy tego robić. Po prostu warto jest czasem pozwolić sobie na obszary niepewności, oczekiwania i tęsknoty.
Pierwszym krokiem jest stwierdzenie, że niepewność zawsze istnieje w naszym związku. Jedyną osobą, która nas w pełni zna, jesteśmy my sami. Nasze tajemnice, doświadczenia oraz myśli są jedynie dostępne naszej osobie i to samo dotyczy partnera. Należy spojrzeć na partnera na nowo – zobaczyć, że kobiety ukradkiem spoglądają na niego, że pomimo wchodzenia w rolę partnera, może on również realizować inne jak np. kierownika w pracy, pasjonata biegania czy wspinaczki górskiej. Takie odświeżenie obrazu partnera może sprawić, że odkryjemy jego odrębność od nas. I co możemy dalej z tym zrobić?
Odrębność jest bardzo ważnym elementem odnalezienia namiętności w związku. Oprócz poszukiwania jej u partnera, powinniśmy poszukać jej u nas samych. Jak to zrobić? Spotykamy się z przyjaciółmi bez partnera, poświęcamy czas własnemu hobby - znajdujemy tu obszary, które różnią nas od osoby, z którą jesteśmy w związku. Taka nutka tajemnicy może spowodować zazdrość. Nie jest to zjawisko niepożądane, jeżeli występuje w odpowiednich dawkach. Pamiętajmy, że aby utrzymać namiętność i bezpieczeństwo musimy balansować między poddawaniem się komuś a autonomią. Gdy zbytnio dystansujemy się od innej osoby, nie ma mowy, że dojdzie do jakiejkolwiek bliskości. Gdy nastąpi „zespolenie” z drugą osobą – dwoje stanie się jednym – nie ma mowy o ponownym połączeniu, wzbudzeniu namiętności ze względu na to, że nie mamy już z kimś się połączyć, tworząc już jedność z partnerem. Do takich właśnie wniosków dochodzi Esther Perel (2006).
Oczywiście, że nie. Pojawia się tutaj również wpływ naszych rodziców, rodzicielstwo a także polityka. Jest mnóstwo obszarów, które wpływają na nas i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Odrębność jest w tym przypadku dobrym początkiem, które zwiastuje nadchodzące zmiany.