Według psychologów ewolucyjnych natura obdarzyła nas uczuciem zazdrości, żebyśmy potrafili wyłapywać wszelkie sygnały świadczące o niewierności naszego partnera. Zdaniem wielu antropologów, nie istnieją takie kultury, w których nie ma zazdrości. Możemy także spotkać się z opinią, że jest ona oznaką prawdziwej miłości i zaangażowania. Skoro zazdrość jest czymś naturalnym, a nawet pożądanym, dlaczego doprowadza ludzi do tak skrajnych zjawisk jak przemoc czy morderstwa? Dlaczego potrafi zniszczyć nawet najbardziej harmonijny i szczęśliwy związek? Jak chronić się przed jej destrukcyjną stroną?
Zazdrość to bardzo złożona ludzka emocja, która pojawia się w wyniku spostrzeżenia przez człowieka ryzyka zerwania jego związku lub zagrożenia utraty pozycji i poczucia własnej wartości. Stan taki motywuje do podjęcia działania, które tym zagrożeniom miałoby zapobiec.
Na zazdrość mogą składać się takie emocje jak: złość, rozdrażnienie, lęk, smutek, poczucie poniżenia, niepokój i wiele innych, jak widać, niezbyt przyjemnych uczuć.
Bogdan Wojciszke w książce „Psychologia miłości” wymienia czynniki, które odgrywają decydującą rolę w pojawianiu się zazdrości.
Większość badań wskazuje, że kobiety i mężczyźni odczuwają zazdrość tak samo intensywnie. Zazdrość patologiczna także zdarza się równie często u obu płci. Co zatem różni zazdrość kobiecą i męską?
Liczne badania dowodzą, że mężczyźni przywiązują większą uwagę do zdrady seksualnej, a kobiety do emocjonalnej. Zjawisko to ma charakter ponadkulturowy i uniwersalny. Różnice te wyjaśniane są przez teorie socjobiologiczne. Kluczową sprawą jest tzw. niepewność ojcostwa. Mężczyzna nie mógł być całkowicie pewien, że to właśnie on jest ojcem dziecka, a partnerka nie zdradziła go. Dlatego by uniknąć wkładania wysiłku w wychowanie nie swojego potomka, natura „wyczuliła” mężczyzn w szczególności na zdradę seksualną. Funkcją męskiej zazdrości miało być zwiększenie prawdopodobieństwa, że jego partnerka pocznie jego własne dziecko. Kobiety z kolei mają całkowitą pewność co do swojego macierzyństwa. Bardziej istotne więc było to, żeby ojciec dziecka angażował swoje zasoby i wysiłek w wychowanie dziecka. Problem pojawiał się, gdy mężczyzna zaczynał „inwestować” w inny związek. Stąd wrażliwość na zdradę emocjonalną. Wyjaśnienia te oczywiście spotykają się z liczną krytyką, ale na razie brak jest innych tak spójnych teorii, które pomogłyby to zrozumieć.
Zazdrości kobiecej częściej towarzyszy smutek, żal, depresyjny nastrój, a zazdrość męska bardziej sprzyja wystąpieniu gniewu, złości, a nawet agresji.
Badania wskazują, że kobiety częściej celowo wywołują zazdrość u partnera. Prawdopodobnie służy to sprawdzaniu siły związku czy poziomu zaangażowania lub pokazaniu przez partnerkę, że inni mężczyźni też są nią zainteresowani.
W obliczu zagrożenia zdradą kobiety częściej starają się poprawić swój wygląd, zwiększyć atrakcyjność. Z kolei mężczyźni częściej demonstrują swoje zasoby. Kupują prezenty, zapraszają do drogich lokali, itp. Zazdrość skłania też mężczyzn do okazywania miłości i czułości, ale dotyczy to bardziej długotrwałych związków.
Oczywiście sposobów radzenia sobie z zazdrością jest znacznie więcej, iż wymieniłam. Psychologowie White i Mullen opracowali listę ośmiu najczęściej stosowanych strategii.
Według Windiego Drydena zazdrość może mieć dwa oblicza: zdrowe i niezdrowe.
Warto usłyszeć jak partner interpretuje taką sytuację. To właśnie zapoznanie się z punktem widzenia partnera jest drugim krokiem walki z zazdrością. Spojrzenie z innej perspektywy pomoże nabrać dystansu do własnych uczyć. Może się okazać, że to nie zachowanie partnera jest przyczyną, a niskie poczucie własnej wartości.
Trzeba też się zastanowić jak zazdrość wpływa na nasz związek. Być może przez nią ograniczamy działanie ukochanej osoby, np. zabraniając spotykania się z pewnymi osobami?
Żeby poczuć, jak czuje się ta druga strona, można spróbować zamienić się rolami i odegrać wspólnie scenę zazdrości. W ten sposób próbuje się wejść w tok rozumowania partnera, zrozumieć jego zachowanie. Oczywiście wymaga to wysiłku i chęci obu stron, ale przynosi efekty.
W sytuacji gdy zazdrość jest naprawdę wielkim ciężarem dla związku i trudno samemu sobie z nią poradzić, warto skorzystać z pomocy terapeuty. Już samo omówienie pewnych spraw na neutralnym gruncie jest bardzo ważne. Terapeuta może też zaproponować pewne techniki radzenia sobie.
Oczywiście zazdrość sama w sobie nie jest czymś złym i nie musimy z nią walczyć. Czasem nawet jest pomocna – pokazuje siłę więzi, wzbudza pożądanie lub uświadamia, że warto się postarać o partnera. Trzeba jednak pamiętać, że w nadmiarze może stać się niebezpieczna.