Wielokrotnie mówi się o rozmowie kwalifikacyjnej, jednakże wszystko co jest prezentowane stanowi pewien ogólnik, rzekomy „złoty środek” do jej udanego przebiegu. Prawda bywa jednakże bardziej złożona. Rekrutacja nie musi być udręką - oto kilka sposobów, aby przebiegła spokojnie i z dobrym skutkiem.
Wyobraź sobie, że nie potrafisz mówić. Proste słowa, które wcześniej wypowiadałeś automatycznie teraz sprawiają ci trudność, wymawiasz coś co już ich nie przypomina. Czasami nawet sobie tego nie uświadamiasz.
Siedząc ostatnio 40 minut na fotelu stomatologicznym w mojej głowie istniała tylko jedna myśl: „Ból pochodzi z głowy”. Już poprzedniego wieczoru, gdy przygotowywałam się emocjonalnie do tej wizyty zdanie te widniało w moim umyśle jako ogromny, czerwony napis, wyróżniający spośród innych spraw, uczuć i myśli. Jak łatwo się domyślić, nie lubię wizyt u dentysty. Jeszcze na fotelu w gabinecie regulowałam swój oddech i spokojnie powtarzałam po cichu: „Ból pochodzi z głowy”. Spokój moich myśli zakłócało za każdym razem zbliżające się wiertło i nieprzyjemne wiercenie. Wtedy krzyczałam rozpaczliwym głosem w głowie: „Ból pochodzi z głowy! Daria, ból pochodzi z głowy!”. Przez całą wizytę nie zabolało mnie ani razu.
Trudno zaprzeczyć stwierdzeniu, że kłamstwo spowszedniało. Traktuje się je jako kolejną umiejętność komunikacyjną, jako sztukę tworzenia fikcji, czasami jednak wkraczającą w obszar problemów prawnych czy filozoficznych.
Kiedy spotykamy na swojej drodze ludzi, którzy trwają w toksycznych, często przemocowych związkach; gdy rozmawiamy z kimś kto przewlekle pozostaje na bezrobotnym lub zastanawiamy się dlaczego niektórzy żyją w skrajnym ubóstwie czy są bezdomni, przez myśl przechodzi nam niedowierzanie, a nawet i złość, że te osoby nic nie robią ze swoim życiem.
Tobie też marzy się skuteczny i szybki sposób na zapamiętanie wszystkiego, co niezbędne do egzaminu? Można by zaoszczędzić tyle czasu i przeznaczyć go na dużo bardziej przyjemne cele! Albo żeby chociaż sama nauka była nieco przyjemniejsza i mniej męcząca… A sesja zbliża się nieubłaganie i nie reaguje na żadne argumenty.
Prawdopodobnie każdemu zdarzyło się być w sytuacji, gdy w pewien sposób utrudniał sobie wykonanie zadania lub osiągnięcie jakiegoś celu. Angażował się w działania, które obniżają efektywność i zmniejszają szanse na sukces.
Głupia, szalona, pierwsza, platoniczna, ślepa. Czy można wyobrazić sobie lepszy temat na artykuł niż właśnie miłość? Poeci często opisują silne, pozytywne uczucie do drugiej osoby jako coś wyjątkowego, a nawet magicznego. Dla neurobiologów sprawa wygląda jednak o wiele bardziej banalnie. Według nich za szalone porywy serca odpowiadają bowiem zachodzące w mózgu procesy chemiczne. Stan zachowania to sprawka takich substancji jak dopamina i serotonina. Natura „wyposażyła” nas w miłość, byśmy mogli realizować się jako „zwierzęta społeczne”, wchodzące w bliskie związki w celu bardziej efektywnej opieki nad potomstwem.
„Miałem pięć lat, kiedy pierwszy raz zrobiło mi się niewygodnie. Musiałem przeżyć kolejnych 10, żeby dowiedzieć się, że istnieje transseksualizm. Przez kolejne pięć we mnie miałem piekło na ziemi... Z którego nikomu się nie spowiadałem.
Emocje, uczucia – terminy bliskie nam wszystkim. Każde zdarzenie, które ma jakąś wagę w życiu człowieka posiada zabarwienie emocjonalne. Większość działań, które podejmujemy napędzane jest przeżywanymi przez nas uczuciami.
Miłość i złość, ciekawość i strach, smutek i radość - czy można jednocześnie odczuwać dwa sprzeczne uczucia? Jeśli tak, to czy jest to przejaw jakiegoś zaburzenia, czy może to całkowicie naturalne zjawisko, dotyczące większości ludzi? Przedstawione poniżej krótki
Miłość to chyba najszerszy temat-rzeka w kulturalnym dorobku naszej cywilizacji. Niezwykle subtelna, ważna i niejednokrotnie trudna wartość czy obszar w życiu. Spróbowałam się jej przyjrzeć, korzystając z dorobku myślicieli oraz opowiadania Miguela de Unamuno "Historia pewnej miłości" i spoglądając na nią z różnych perspektyw.