Atrakcyjność fizyczna może być postrzegana jako cenna właściwość, zwiększająca wartość osoby, która ją posiada. Sukcesy społeczne i zawodowe są w istotnym stopniu zależne od atrakcyjności fizycznej, a oparty na miliardach złotych przemysł kosmetyczny jest dowodem na to, że ludzie uznają potrzebę podkreślenia walorów swojej urody. Wygląd może być także wyznacznikiem naszej tożsamości. Twarz jest naszą wizytówką i podstawą do wydawania sądów o tym, jaką jesteśmy osobą i czego się można po nas spodziewać.
Wyniki współczesnych badań międzykulturowych pokazują niezwykle wysoką zgodność ocen osób poproszonych o oszacowanie urody ludzi pochodzących z różnych ras i grup etnicznych. Mimo że rysy twarzy, kolor skóry i kształty ciała różnią się u przedstawicieli różnych ras i narodowości, to okazuje się, że standardy oceniania stosujemy podobne. Przekonującym argumentem na rzecz pozakulturowego charakteru wzorca urody są badania nad niemowlętami (Hoss i Langlois, 2003). Langlois pokazywała dwumiesięcznym maluchom pary zdjęć, z których jedno przedstawiało twarz atrakcyjną, a drugie twarz przeciętnej urody. Okazało się, iż dwumiesięczne niemowlęta dłużej patrzą na twarz atrakcyjną. Nie miały tu znaczenia płeć, wiek, ani rasa osób przedstawionych na zdjęciach. Moc atrakcyjności wydaje się nie mieć granic. Dotyczy to także instytucji służącej do podejmowania obiektywnych decyzji jaką jest sąd. Związek atrakcyjności fizycznej z długością kary wydanej przez organ sprawiedliwości wydaje się być istotny, ponieważ dotyczy ogólnego pojęcia wiarygodności pozwanych. Sędziowie i ławnicy powinni być oporni na wszelkie walory wyglądu fizycznego sprawcy. Czy tak rzeczywiście jest? Na to pytanie postaram się odpowiedzieć w dalszej części artykułu, który zawierać będzie informacje dotyczące efektu aureoli mającego istotne znaczenie w przypadku oceny osób atrakcyjnych. Kolejno przedstawię badania dotyczące wpływu atrakcyjności fizycznej na wybaczanie i długość wyroków sądowych, a także omówię kilka implikacji dotyczących efektu dziecięcych cech twarzy.
Atrakcyjność może być szczególnie ważna gdy nasze informacje o drugiej osobie są ograniczone i gdy mamy do czynienia z względnie obcą osobą. To może być przyczyną, dla której wielu ludzi ulega efektowi aureoli polegającemu na tym, że fizyczna atrakcyjność jest sama w sobie przyjemna, powoduje więc skłonność do ogólnie pozytywnej oceny danej osoby i ta opinia „promieniuje” (niczym aureola) na wszystkie pozostałe jej cechy, prowadząc do ich zawyżonej oceny (Anderson, 1981). Wpływ tego zjawiska można odnotować także na sali sądowej. Odnosi się on głównie do sprawców przeciwnej płci.
Wybaczanie jest mechanizmem podtrzymującym nasze relacje interpersonalne. Ponadto zapewnia wiele pozytywnych korzyści zarówno dla naszego emocjonalnego samopoczucia jak i ma wpływ na poprawienie relacji z drugą osobą (McCullough, 2000). Z drugiej strony Luchies, Finkel, McNulty i Kumashiro (2010) wykazali, że w niektórych sytuacjach przebaczenie może mieć negatywny wpływ na obraz samego siebie ofiary i przyczynia się do zmniejszenia szacunku wobec własnego Ja. Biorąc pod uwagę powyższe rozważania, przebaczenie powinno być oferowane rozważnie i wtedy, gdy korzyści przeważają nad kosztami. Badania McCullough i współpracowników z 1998 roku pokazują, że jesteśmy bardziej skłonni wybaczyć przestępcom, z którymi utrzymujemy bliską relację. Takie zachowanie pozwoli utrzymać kontakt z drugą osobą, który może nieść ze sobą korzyści, np. wzajemne obdarzanie się wsparciem. Czynnikiem zwiększającym skuteczność przeprosin oferowanych przez względne obcego człowieka jest fakt przewidywania możliwej relacji z nim (Finkel i współpracownicy, 2002; McCullough, 2008). Gdy atrakcyjny obcy osobnik płci przeciwnej popełnia drobne interpersonalne przestępstwo, możemy być zmotywowani do przebaczenia wiedząc, że mamy możliwość podtrzymywania relacji w przyszłości. Mimo to wciąż możemy wymagać przeprosin w celu uzasadnieni naszej decyzji o wybaczeniu. Współczesne badania zajmują się wpływem skuteczności przeprosin osób atrakcyjnych fizycznie i tych o mniejszym potencjale urody. Badanie A. E Philips i C. Hranek przedstawia związki między poziomem atrakcyjności sprawcy kobiety i obecności przeprosin a wybaczaniem. Uczestników badania poproszono, aby przeczytali opis hipotetycznego przestępstwa popełnionego przez atrakcyjną lub mniej atrakcyjną kobietę i odpowiedzieli na pytanie, w jaki sposób by się zachowali (wybaczyliby czy nie), jeśli opis przestępstwa dotyczyłby ich samych- osoby badane byłyby rzeczywistymi ofiarami. Wyniki wykazały istotną interakcję pomiędzy atrakcyjnością sprawcy, obecnością przeprosin i płcią uczestników. Kobiety przewidywały, że będą bardziej skłonne wybaczyć mniej atrakcyjnemu sprawcy (kobiecie) w porównaniu z atrakcyjnym sprawcą, ale tylko wtedy, gdyby je przeproszono. Gdy sprawca (kobieta) był atrakcyjny, obecność lub brak przeprosin nie miało wpływu na poziom oferowanych przez badane kobiety przebaczenia. Tak więc w tym przypadku przeprosiny wydają się być skuteczną strategią dla mniej atrakcyjnych przestępców (kobiet). Z drugiej strony uczestnicy płci męskiej byli bardziej skłonni wybaczyć atrakcyjnym sprawcom (kobietom), którzy przeprosili w porównaniu do mniej atrakcyjnych sprawców, którzy także przeprosili za swój czyn. Przeprosiny dodatkowo wzmacniały pozytywny wizerunek atrakcyjnej kobiety. Tak więc, przeprosiny wydają się być bardziej skuteczną strategią atrakcyjnych kobiet- sprawców w porównaniu do mniej atrakcyjnych. Jednakże mniej atrakcyjny sprawca nie otrzymał takiej korzyści przez oferowanie przeprosin.
Konstytucyjne prawo do sprawiedliwego procesu opiera się na zasadzie, że istnieje domniemanie niewinności na korzyść oskarżonego i że wina musi być udowodniona ponad wszelką wątpliwość wyłącznie na podstawie dowodów przedstawionych w sądzie (Lown, 1977). Istnieją jednak czynniki, dotyczące atrakcyjności fizycznej sprawcy, które wpływają na wyroki wymiarów sprawiedliwości i w sposób nieświadomy łamiące zasadę sprawiedliwego procesu. Wykazano, że stronniczość orzeczeń sądowych w procesach karnych ma związek z atrakcyjnością fizyczną sprawców. Kulka i Kessler, 1978; Leventhal i Krate, 1977; Salomon i Schoplera, 1978 wykazują w swoich badaniach zależność między atrakcyjnością oskarżonego a wysokością orzeczonej mu kary. Okazuje się, że osoby urodziwe w przypadku skazania, otrzymują łagodniejsze kary od osób mniej atrakcyjnych. Ponadto atrakcyjność fizyczna może przyczynić się także do zaniechania sankcji. S. Taylor przeprowadziła badanie na 96 ochotnikach, którzy mięli przeczytać specjalnie przygotowane sprawozdanie z fikcyjnej sprawy napaści. Połowa uczestników otrzymała fotografię atrakcyjnego oskarżonego, a pozostali brzydkiego. Sam opis sprawy był taki sam w obu grupach. Następnie ochotników proszono o podjęcie decyzji dotyczącej domniemanej winy oskarżonych. W drugiej części badań mieli oni również zadecydować o wymiarze kary dla oskarżonego. Analiza uzyskanych wyników wykazała, że atrakcyjni fizycznie podejrzani byli częściej oceniani jako niesłusznie oskarżeni, mimo że istniały dobitne dowody świadczące o ich winie. Uzyskane wyniki potwierdziły hipotezę badaczki, że osoby pełniące rolę ławników były bardziej skłonne skazywać podejrzanych, których uważali za brzydkich, niż tych, którzy jawili im się jako osoby atrakcyjne1. Według Hogharta (1971) istnieją trzy strategie skazania przestępcy: (1) długość kary jest stosowana adekwatnie do wielkości przewinienia, (2) rehabilitacja- korekcyjne próby naprawcze przestępcy i (3) odstraszanie, czyli nałożenie wysokiej kary na przestępcę między innymi w celu zapobiegnięcia popełnienia tego czynu przez inne osoby ze społeczeństwa. W świetle ustaleń Hogartha sędziowie zorientowani na rehabilitację przestępcy przywiązują więcej wagi na cechy sprawcy niż sędziowie kierujący się innymi strategiami. Można więc przypuszczać, że atrakcyjność fizyczna pozwanego w tym przypadku ma dość znaczący wpływ na wyrok sądu.
Podczas gdy większość badań nad atrakcyjnością sądzonych koncentruje się głównie na pozwanych, atrakcyjność powoda również jest warta zainteresowania. Wiele z badań koncentruje się na przypadkach gwałtu, gdzie okazało się, że symulowana męska ława przysięgłych była bardziej skłonna, aby wydać dłuższy wyrok, gdy ofiara była atrakcyjna (Thornton, 1977; ViUemur i Hyde, 1983). Mimo to w badaniach Bull i Rumsey z 1988 roku nie udało się powielić tego samego wyniku, więc ta kwestia nie jest do końca rozwiązana i wskazane jest dalsze eksplorowanie tego zagadnienia i ponowienia badań nad tym aspektem.
Posiadanie dziecięcych cech twarzy, czyli dużych oczu, wyższych brwi, małej brody i dużego czoła, jest kojarzone z dziecięcą łagodnością i mniejszą skłonnością do wyrządzenia krzywdy. W symulowanej sprawie cywilnej Berry i Zebrowitz-McArthur (1988) stwierdzili, że nasilenie dziecięcych cech twarzy pozwanych pozostaje w relacji z decyzjami sędziów. Gdy oskarżeni zaprzeczali odpowiedzialności za wykroczenie, mężczyźni o twarzy dziecka częściej niż mężczyźni równie atrakcyjni ale dojrzali byli postrzegani jako mniej skłonni do wyrządzenia szkody. Ponad to, przyznanie się osób o twarzach dziecięcych do popełnienia czynu, zaowocowało mniejszymi roszczeniami związanymi z wykroczeniem w porównaniu do oskarżonych o dojrzałych cechach twarzy. Wynika to prawdopodobnie z oceny bezradności osób o dziecięcych cechach twarzy. Wreszcie, równolegle wyniki Berry i Zebrowitz-McArthur (1988), wskazują na to, że w przypadku gdy pozwany przyznał się do odpowiedzialności za dany czyn, więcej oskarżonych o twarzach dziecka płaci niższe odszkodowania na rzecz powoda. Badanie Zebrowitz i McDonald (1991) przedstawia bliższe spojrzenie na interakcje pomiędzy pozwanym o dziecięcych cechach twarzy, rodzajem działania, a pozwanym o dojrzałej twarzy. Obserwowane prawdopodobieństwo orzeczenia przeciwko pozwanemu, gdy roszczenia związane były z działaniem zamierzonym, spadła z wysokiego poziomu 0,92 u osób o najbardziej dojrzałych twarzach oskarżonych do minimum na poziomie 0,45 dla oskarżonych o większości dziecięcych cech twarzy.
Rozważanie dotyczące wpływu atrakcyjności fizycznej na ocenę winy przestępcy wydają się być wyjątkowo interesującym zagadnieniem. Warto zwrócić uwagę na pewne istotne implikacje dotyczące tego zjawiska. Generalnie ludzie obdarzeni urodą są spostrzegani jako bardziej inteligentni, dobrzy, pomocni i szczęśliwi. Efekt halo w tym przypadku może być bardzo niebezpieczny. Zaufanie urodziwej osobie może, choć nie musi, nieść ze sobą ryzyko. Predyktorami zachowania moralnego mogą być kody etyczne opisane między innymi przez Bogdana Wojciszke i Wiesława Baryłę. Są to: etyka autonomii, etyka kolektywistyczna, etyka dobra powszechnego, etyka godności i etyka produktywności. Jednak zdarzają się sytuacje, że możemy mylnie ocenić moralność sprawcy i zostać oszukani. Decyzja o wybaczeniu takiej osobie może być także związana z postrzeganiem jej jak osoby atrakcyjnej. Już w Biblii możemy odnaleźć rozważania na temat wybaczania. (Ewangelia św. Mateusza 18.21-35): „Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”. Czy jednak darowanie komuś winy głównie wiąże się z wolą przebaczającego? W wielu przypadkach wpływ na przebaczenie ma także atrakcyjność fizyczna, a także płeć sprawcy i ofiary. Badania Philips i Hranek (2011) są tego najlepszym dowodem. Mężczyźni są bardziej skłonni wybaczyć atrakcyjnej kobiecie, która przeprosiła za swój czyn w porównaniu do nieatrakcyjnej sprawczyni. Odwrotną tendencję można zauważyć u kobiet. Bycie atrakcyjnym fizycznie może nieść ze sobą profity również na sali sądowej. Istnieje tendencja do zmniejszenia długości wyroków sądowych osób atrakcyjnych w porównaniu do mniej urodziwych. Opozycją do tego stwierdzenia są badania Zebrowitz i McDonald (1991) wskazujące na to, iż atrakcyjność oskarżonych nie ma istotnego wpływu na wyroki sądów. W ich mniemaniu bardziej istotna jest obecność dziecięcych cech twarzy u oskarżonego. Mimo iż nie warto oceniać książki po okładce, okazuje się, że stale to robimy. Taka sytuacja niesie ze sobą odmienne efekty zachowań w stosunku do osób atrakcyjnych i mniej urodziwych. Z punktu widzenia psychologii to postępowanie jest bardzo interesujące i wymaga dalszej kontynuacji badań na ten temat.
Autor: Karolina Żyłka
(1) www.www.psychologia-spoleczna.pl/aktualnosci/171-odgadnij-kto-jest-zabojca.html?showall=&start=1