Kiedy mówi się o przemocy w rodzinie, często wyobrażamy sobie kobietę jako ofiarę, a mężczyznę jako oprawcę. W dzisiejszych czasach nie jest to już jednak tak oczywiste. Zdarza się coraz częściej, że to kobiety wchodzą w rolę agresora.
Kobiety najczęściej stosują wobec swojego partnera przemoc emocjonalną, psychiczną lub ekonomiczną, przemoc fizyczna zdarza się rzadziej.
Istnieje kilka przyczyń agresywnych zachowań wśród kobiet. Jedną z nich mogą być wahania hormonalne. Szacuje się, że ok. 3-4% kobiet przejawia cykliczne napady agresji, które mogą przeobrazić się w brutalne formy przemocy. Drugą przyczyną są uwarunkowania społeczno-kulturowe. Kobietyn – agresorki mogły doświadczać przemocy w dzieciństwie, co przerodziło się w ich, taki a nie inny, sposób rozwiązywania konfliktów, radzenia sobie. Akty przemocy zdarzają się częściej w związku, w którym mężczyzna także jest agresywny. Istotne są tutaj też, zmieniające się role społeczne, kobiety stają się bardziej niezależne finansowo, ekonomicznie, obejmują inne stanowiska pracy niż kilkanaście lat temu, co prowadzi do nowych interakcji z mężczyznami. Zmieniły się także oczekiwania kobiet wobec partnerów, którzy nie byli zmuszani do zmiany ról i postaw. Równouprawnienie doprowadziło do tego, że kobiety agresywniejsze, są postrzegane pozytywnie, jako silne, potrafiące się obronić i niezależne.
Odwołując się do badań TNS OBOP z 2010 roku należy zauważyć, że:
Z tego może wynikać fakt, że liczba ofiar - mężczyzn jest zaniżona, dane pokazują też, że to kobiety częściej korzystają z pomocy w związku z przemocą w rodzinie. Zjawisko przemocy wobec mężczyzn często bywa marginalizowane, w przeciwieństwie do przemocy wobec kobiet. Ciągle mało słyszy się i mówi o mężczyznach-ofiarach przemocy w rodzinie, spowodowane może to być tym, że panowie rzadziej zgłaszają się po pomoc, czy dzielą się swoimi problemami. Trudniej przyznać im się do bycia ofiarą. Nie jest to też zgodne ze stereotypowym obrazem silnego, pewnego siebie, walczącego o dominację samca. Mężczyźni wstydzą się swojego problemu, obawiają się, że zostaną wyśmiani, a społeczeństwo będzie ich uważało za „pantoflarzy”, „mięczaków”- co nie jest zgodne z przypisaną im kulturowo rolą. Niektórym wciąż trudno uwierzyć w to, że to kobieta może znęcać się nad swoim partnerem, a nie na odwrót.
Mężczyzna znajdujący się w sytuacji przemocowej, opisuje ją w sposób racjonalny, trzyma się faktów, przedstawia ją w sposób logiczny, nie mówi o swoich uczuciach, przeżyciach, nie używa słów, które mogły by określić go jako ofiarę, stara się używać form bezosobowych, jakby był obserwatorem, a nie uczestnikiem opisywanych sytuacji. Skutkiem takiego obrotu spraw jest obniżenie poczucia własnej wartości oraz osamotnienie w związku, co dodatkowo pogłębia problem.
Szkodliwe stereotypy, którymi niestety mogą posługiwać się nawet profesjonaliści, mogą również utrudniać zgłaszanie się mężczyzn po pomoc. Należą do nich:
W naszej kulturze dąży się równego traktowania kobiet i mężczyzn, dotyczy to również dostępności pomocy dla ofiar przemocy. W 2010 roku pojawiła się pierwsza kampania dla mężczyzn - ofiar przemocy domowej „Mężczyzna bez genitaliów”, gdzie informowano, że w Wielkiej Brytanii co 3 tygodnie z powodu przemocy domowej umiera mężczyzna, co 3 minuty policja otrzymuje telefon od męskiej ofiary przemocy. Jeden na sześciu mężczyzn doświadczy w swoim życiu przemocy domowej, a co trzecia ofiara to przedstawiciel płci męskiej. Kampania miała na celu uświadomienie mężczyznom, że nie są sami, nie są gorsi od innych, zachęcała do przełamania swojego strachu, wstydu. Hasło kampanii brzmiało „Rozumiemy, jak to jest być męską ofiarą przemocy domowej. Jako mężczyźnie trudno Ci powiedzieć komuś, że Twój partner/Twoja partnerka stosuje wobec Ciebie przemoc. Możesz się czuć zawstydzony, zażenowany lub przejmować się, że będziesz postrzegany jako mniej męski. Ale dla wszystkich ofiar przemocy domowej rada jest taka sama- nie jesteś sam, a pomoc jest w zasięgu ręki.”
Problem przemocy wobec mężczyzn, jest tematem dość nowym w świecie mediów i do tej pory niewiele się o nim mówiło, szczególnie ze względu na społeczne role i wizerunek mężczyzn. Warto zastanowić się nad tym jaką strategię działania i pomocy przyjąć, aby mężczyźni częściej zgłaszali się ze swoim problemem do różnych instytucji, nie bali się o tym mówić, mogli czuć się swobodnie i bezpiecznie w miejscu, gdzie udzielana jest im pomoc, bez obaw, że zostaną wyśmiani. Należałoby doprowadzić do tego, aby mężczyzna - ofiara przemocy w rodzinie przestał być tematem tabu.
Tłumaczenie i informacja za: Musielak M., 07.03.2010, Mężczyzna bez genitaliów, www.kampaniespoleczne.pl.